W swoim wyroku z dnia 18 lipca 2018 r. (sygn.akt I OSK 2268/18) Naczelny Sąd Administracyjny przyjął, że w sytuacji, gdy zakład energetyczny zajął działkę w celu instalacji lub naprawy sieci, nie musi z góry ustalać, w jakim czasie to przedsięwzięcie zostanie wykonane. Czego dotyczyła sprawa? Otóż właściciel pewnej działki w Przasnyszu wniósł skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję wojewody mazowieckiego, który z kolei utrzymał w mocy decyzję starosty. Starosta ten zezwolił bowiem wejść na działkę mężczyzny -  PGE Dystrybucja S.A. po to, aby na działce skarżącego dokonano konserwacji oraz naprawy podwójnej linii energetycznej biegnącej na odcinku pomiędzy Przasnyszem a Ostrołęką. Właściciel działki został zobowiązany do umożliwienia spółce wejścia na działkę w celu wykonania tychże prac. Co więcej, wojewoda mazowiecki uchylił również decyzję w sprawie odszkodowania za straty materialne, jakie ponieśli właściciele w związku z remontem sieci. WSA w swoim wyroku z dnia 9 czerwca 2016 r. uchylił decyzję wojewody, powołując się na art. 124 ust. 1 i 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przepis ten stanowi, że starosta może ograniczyć sposób korzystania z nieruchomości w drodze udzielenia zezwolenia na zakładanie i przeprowadzenie na nieruchomości ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń służących do przesyłania lub dystrybucji płynów, pary, gazów i energii elektrycznej oraz urządzeń łączności publicznej i sygnalizacji, nawet jeśli właściciel lub użytkownik wieczysty nieruchomości na to się nie godzi. Ponadto, w opinii WSA takie ograniczenie musi być zgodne z planem miejscowym, a gdy takiego planu nie sporządzono – zgodne z decyzją o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. Nie bez znaczenia jest też fakt, że aby udzielić zezwolenia należy przeprowadzić rokowania z właścicielami lub użytkownikami wieczystym nieruchomości. W niniejszej sprawie choć co prawda rokowania odbyły się, to jednak nie osiągnięto porozumienia. W opinii WSA doszło do naruszenia przepisów postępowania administracyjnego w zakresie dokładnego i wyczerpującego zbadania sprawy, gdyż wojewoda nie określił czasu zajęcia nieruchomości przez spółkę, w konsekwencji czego doszło do uszczuplenia władztwa właściciela. Spółka PGE odwołała się od powyższego rozstrzygnięcia argumentując, że przepis ustawy o gospodarce nieruchomościami, jaki został przywołany przez Sąd nie traktuje o ustaleniu terminu pozwalającego na dokonanie prac. Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wyrok sądu I instancji i oddalił skargę właściciela nieruchomości, uznając za zasadny zarzut naruszenia art. 124 ustawy o gospodarce nieruchomościami, gdyż rzeczywiście nie ma w nim mowy o terminie zajęcia nieruchomości w celu naprawy lub konserwacji sieci energetycznej. Jak wskazała Sędzia Katarzyna Matczak: ,,wykładnia systemowa całego rozdziału ustawy o gospodarce nieruchomościami pozwala na stwierdzenie, że zajęcie działki, bez ustalania ram czasowych tego przedsięwzięcia jest zgodne z prawem”.